Publiczna krytyka partnera – konsekwencje. 2.1. Silny dyskomfort, upokorzenie. 2.2. Niszczy zaufanie w związku. 2.3. Publiczna krytyka a emocje świadków zdarzenia. 3. Zadbajmy o równowagę w związku.
Jabłko z sercem Nie spodziewałaś się, że po ślubi. Gdy on nie chce dziecka. On nie chce dziecka, a ty chciałabyś już zostać ma. Dlaczego seks w ciąży to dobry pomysł. Seks w trakcie ciąży Kobieta może czerpać ogromną
Dlaczego partner przez 15 lat nie chce wziąć ślubu, mimo że wychowujemy 11-letnie dziecko? Odpowiedź psychologa. Pani Agnieszko, rozumiem, że zależy Pani na zawarciu małżeństwa. Nie wiem czy rozmawiała Pani z partnerem na ten temat i jakie są Państwa wzajemne argumenty. Wiele par decyduje się na dzielenie razem życia bez ślubu.
jesteśmy razem ponad 4 lata, jesteśmy młodzi jeszcze ja mam 25 lat on 26 ale on nie chce ani slubu ani dzieci. kocham go lecz nie wiem czy warto byc w takim zwiazku, tzn marnowac czas na tzw
Borys Szyc (39 l.) rok temu oświadczył się Justynie Nagłowskiej (37 l.). W związku zakochanych panuje sielanka, a mimo to o przygotowaniach do ich bajkowego ślubu nic nie słychać. Dlaczego?
On nie chce ślubu - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
BiXoUTI. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-08-05 09:52:02 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Temat: On nie chce ślubu porozmawiać z Wami o trudnej dla mnie sytuacji. Od kilku dni się z tym gryze i tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Jestem w związku od 7 lat. Na początku wszystko było super później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze mną. Minęło kilka lat wszystko było super. Potem on stopniowo zaczął się odsuwać od wiary i poszedł w kierunku buddyzmu. Nienprzeszkadzalo mi to nigdy nie byłam jakaś fanatyczką jestem zdania że każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Ustalilismy że ślub weźmie jako ateista A dzieci w przyszłości będą ochrzczone i tak dalej. Zaszlam w ciążę wzięliśmy ślub cywilny tylko my i świadkowie . Minął rok A on mi oświadcza że slubu nie będzie bo on nie będzie wspierał księży pedofili . Siedzi w Internecie czyta przegląda różne strony. Nie wiem co robić on twierdzi że mamy ślub cywilny jest super i mu to wystarczy. I tu jest słowo klucz " MU " to wystarczy ale ja nie czuje się żoną. Nie wiem co robić 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 09:55:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego "Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są potrzebne. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:00:46 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNiby tak mysle że mogła bym z tego zrezygnować ale pojawiają się też inne kwestie. Nie będzie uczestniczył w pierwszej komunii naszego syna. W domu nie może wisieć krzyż ale obraz z buddą już tak. Moja wiara jest jak wirus itp. Zdaje sobie sprawę tego że wiele słów padło w kłótni i złości. Ale nie potrafimy o tym rozmawiać on się zaparł o koniec 4 Odpowiedź przez sylwia12356 2020-08-05 10:02:26 sylwia12356 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-04 Posty: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoWitajMogę Ci tylko naoisać tyle że może warto z nim porozmawiać że tobie jest zle z tym ze nie macie ślubu kościelnego.. Skoro jesteś dla niego ważna i Cię kocha to powinien brać po uwagę też twoje zdanie i to jak ty się z tym czujesz... A po drugie (to tylko moje zdanie proszę na mnie nie krzyczeć )jeżeli się kochacie dogadujecie i jesteście szczęśliwi to po co wam śłub koscielny to tylko papierek i on wcale nie wpłynie na to że po ślubie bedziecie bardziej szczęśliwi i bardziej się kochali..... 5 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:38:55 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wielokropek napisał/a:"Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. Niestety, autorko, ale raczej watpie, ze do tego slubu dojdzie. On ma bardzo silne poglady na ten temat i nie wiadomo czy one sie zmienia. On musialby sam zmienic zdanie. Wspolczuje Ci, ale niestety taka jest Twoja sytuacja. Musialabys, albo zmienic relacje, albo sie pogodzic z tym. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 6 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:40:36 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMacie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiary 7 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:42:15 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Macie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiaryNie musisz rezygnowac, tylko zwyczajnie nie masz innego wyjscia jezeli chcesz byc w tym zwiazku. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 8 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:44:08 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistym 9 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:52:27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymNie dziwie sie, ze Cie boli. Jednak rzeczywistosc nadal pozostaje taka, ze go nie zmusisz. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 10 Odpowiedź przez Misinx 2020-08-05 10:58:40 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,250 Wiek: 50 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymW takich kwestiach jest ciężko o kompromis. Ktoś musi ustąpić. Ciebie boli, że on nie liczy się z tym czego Ty chcesz, a on może powiedzieć dokładnie tak samo, jeśli dalej będziesz mocno przeć do ślubu kościelnego. A poglądy się ludziom zmieniają. Kiedyś też chodziłem do kościoła, a teraz też nie wziąłem ślubu kościelnego i nikt mnie do niego nie namówi. Zgniłe jajko (nie JAJKA) 11 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 11:07:56 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoA dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu". 12 Odpowiedź przez marta929292 2020-08-05 11:24:15 marta929292 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-02-02 Posty: 179 Wiek: 28 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze w tym momencie bardzo mocno włączyłyby mi się dzwonki alarmowe. Dosyć dziwna SKRAJNOŚĆ, że facet jest w związku i nagle mu strzela do głowy myśl o zakonie, zrywa, a po kilku dniach wraca, bo jednak miłość chwiejny emocjonalnie gość według mnie, a dalsza część postu tylko mnie w tym utwierdza. On chyba sam nie wie KIM TAK NAPRAWDĘ JEST i jakie wartości w życiu wyznaje i czego chce, bo jest zmienny jak kalejdoskop. Raczej ciężko będzie z kimś takim stworzyć coś stałego i stabilnego, bo on nie wydaje się zbyt stabilny. Jutro może się obudzić i podjąć spontaniczną decyzję o zostaniu mnichem tybetańskim, spakować się, no i tyle będziesz go widziała. Albo wrócić po miesiącu z podkulonym ogonem, dopóki znów nie strzeli mu do głowy nowy szalony pomysł/ się czy chcesz takiej huśtawki dla siebie i dziecka, gdzie nigdy nie będziesz niczego pewna. Bo ślub kościelny to tu najmniejszy problem według mnie 13 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 11:55:14 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChwiejny może nie koniecznie. On do tego przyznać się nie chce ale mam wrażenie że cały czas szuka. Nie jest osobą która bierze wszystko na słowo. Nie tylko w kwestii religii. Jeżeli coś go zainteresuje będzie drążyć tak długo aż będzie wiedzieć wszystko. Dlatego ma taki problem z wiarą musi mieć wszystko poparte, udowodnione naukowo A w chrześcijaństwie z tym nie koniecznie. Dodatkowo mierzi tgo fakt że księży pedofili się nie karze tylko odsyła na inną parafię to jest główny powód niechęci do ślubu koscielnego 14 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 11:56:03 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego napisał/a:Ale jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. (...)Przeczytałam, że autorka chce ślubu kościelnego. Rzecz w tym, że jej chcenie może być zrealizowane tylko we współpracy z jej mężem, a on będąc niewierzącym tego ślubu wziąć nie chce. Poza tym zawsze zaskakuje mnie wybiórczość niektórych osób, czyli przestrzeganie zasad wedle własnego widzimisię. W tym konkretnym przypadku autorka nie miała nic przeciw życiu - wedle zasad KK - w grzechu, ale chętnie weźmie ślub w kościele, w białej sukni i welonie na głowie. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 15 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 12:00:33 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzie 16 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 12:05:01 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzieCo jest wg Ciebie istotą ślubu kościelnego? Bo widać, że nie sakrament. 17 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 13:12:21 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie było Cię stać na ślub kościelny czy na wesele, bo to zasadnicza różnica. Kościelny można wziąć przy świadkach i tyle. W Twoim przypadku chyba coś innego jest istotą. Ni rozumiem twojego problemu szczerze mówiąc. Skoro mąż nie chce kościelnego, to musisz się z tym pogodzić. To dopiero jest deklaracja przed Bogiem. Nie masz na to żadnego wpływu. To musi wypłynąć bezpośrednio od męża. Pozatym wyjaśnij czemu aż tak Ci zależy. Co to zmieni w Twoim życiu? Mąż poniekąd ma trochę racji. Teraz księża to biznesmeni. Liczą za sakramenty pomimo tego że należą się one nam wszystkim jak psu micha. Decydują kto może a kto nie może do nich przystąpic pomimo tego że katolik ma do nich prawo. Prawo!! To są tylko wysłannicy. Pozatym pedofilia i zakłamanie sięga zenitu. Podzielam zdanie męża. 18 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 14:06:29 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoDlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołała 19 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 14:18:40 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMoże to będzie banalne co powiem, ale Boga ma się w sercu. Ksiądz nim nie jest, on was tylko błogosławi. Równie dobrze może w tej chwili myśleć o obiedzie. Nie chcę tu nikogo urazić, tym bardziej Ciebie autorko. Żyjesz już kilka lat w tym związku, dlaczego zwlekałas z tą decyzja? Z drugiej strony ten twój mąż. Popada ze skrajności w skrajność. Jesteś pewna ponad wszelką wątpliwość że to jemu chcesz ślubować? 20 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 14:23:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to załatwiła. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 21 Odpowiedź przez HardBreaker 2020-08-05 14:45:46 HardBreaker Zbanowany Odp: On nie chce ślubu kościelnego Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"? 22 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-05 14:51:55 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoSłuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł zrobią. 23 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 15:02:23 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Monika123000 napisał/a:Słuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są przyczyną. 24 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 15:05:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego HardBreaker napisał/a:Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"?Mogli to zrobić razem z cywilnym. Brak kasy to nie jej zależy to powinni robić ślub jednostronny po czaję trochę co to za mąż, który w trakcie gry zmienia zasady i nie widzi żadnego kompromisu. Jak Ty, Autorko, chcesz ślubować, że wychowasz dzieci w wierze skoro on Ci te możliwości mocno ogranicza? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 25 Odpowiedź przez Beyondblackie 2020-08-05 15:15:33 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,782 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: On nie chce ślubu kościelnego Matylda18 napisał/a:Co do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są mi się tak wydaje. Mąż Autorki to chyba taki typ człowieka, który łatwo popada w skrajności. Wkręca się w jakąś religię hardkorowo i staje się nagle świętszy od papieża. Buddyzm chyba nie bedzie dla niego ostatnim przystankiem. Za jakiś czas się okaże, iż jakaś inna fanaberia nim owladnęła. Ja bym ślub w kościele spisała na straty. 26 Odpowiedź przez madoja 2020-08-05 17:03:49 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-08-05 17:06:00) madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,445 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Ja akurat sama nie mam ślubu kościelnego, bo chcieliśmy (oboje) tylko rozumiem, że masz potrzebę mieć kościelny. Jasne, jest to niekonsekwentne i głupie - bo najpierw żyjesz "w grzechu", a potem chcesz ślub. Ale nie oszukujmy się, całkiem sporo kobiet zachodzi w ciążę przed ślubem wyżej napisał że Twój mąż jest bardzo niestabilny i się z tym zgadzam. W jakie skrajności on wpada! Raz gorąca miłość do KK i chce zostać księdzem, a niedługo potem szczera nienawiść i własnej kobiecie odmawia i tak dziwne że pozwolił Ci wychować dziecko w wierze KK, ale sądzę że niedługo się to jakich użyłabym na Twoim miejscu, to:- od początku ustalaliście pewną wersję (ślub kościelny) i to on zmienił nagle zdanie, możesz czuć się oszukana, a przecież powinien dotrzymać słowa- dlaczego mogą wisieć obrazy z Buddą a nie mogą wisieć Twoje obrazki? to już chory radykalizm - skoro on uważa że to tylko papierek, to tym bardziej - czemu dla tego głupiego papierka nie może Cie uszczęśliwić?- on nie chce ślubu bo pedofile? No proszę Cię... Ostatni raz z księdzem miałam do czynienia z 20 lat temu, ale spójrzmy realnie - w każdej grupie społecznej są dewianci; przecież nie każdy ksiądz to zbok. Ogólnie ten jego argument jest z dupy... 27 Odpowiedź przez chomik9911 2020-08-05 22:40:15 chomik9911 Redaktor Działu Miłość, Rodzina, Małżeństwo Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-10 Posty: 2,809 Wiek: 31 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wydaje mi się, że jak nadal będziesz naciskać na ślub koscielny to za parę miesięcy nie będziesz miała z kim go brać. Przemyśl całą sprawę na spokojnie: czy kochasz swojego męża i mimo wszystko chcesz z nim dzielić życie, bo jest dobrym człowiekiem czy chcesz męża z którym koniecznie musisz mieć ślub koscielny, a którego musisz tak naprawdę znaleźć? Bo wydaje mi się, że tu po prostu musisz się pogodzić z tym, że ślubu koscielnego z obecnym mężem nie będzie. Czy warto rozwalać sobie relację o to.. Domyślam się , że masz poczucie niesprawiedliwości i jest Ci przykro, natomiast jeśli dobrze Ci jest z mężem, kochacie się, chcesz z nim spędzić życie to chyba musisz zaakceptować to, że związałaś się z człowiekiem niewierzącym i wciąż poszukującym. Na ten moment on nie jest w stanie spełnić Twojego marzenia. Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język - po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili. 28 Odpowiedź przez WiolaK 2020-08-05 22:58:51 WiolaK Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-03 Posty: 135 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoPowiem Ci z własnego doświadczenia. Ja też jestem wierząca, ale nie mężem mamy tylko ślub cywilny, bo wtedy tak chcieliśmy. Minęło kilka lat, mój mąż stał się niewierzący i nie chce już ślubu marzenie, że pójdę do ślubu w Kościele, ale potrafię uszanować decyzję mojego mi przykro,ale cóż takie życie. Nawet mój proboszcz mówi, że życzyłby sobie takich małżeństw jak my. Zgodnych i kochających, wychowyjacych swoje dzieci w sobie czy warto tracić męża?Naciskając może się okazać, że oddalicie się od siebie. 29 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-06 00:47:24 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie rozumiem tego. Dlaczego kobieta ma zrezygnować z "marzeń całego dziecinstwa"?Przecież ludzie którzy się kochają potrafią się poświęcić. Ona go nie zmusza do wiary i modlitwy. Facet mógłby pokazać że ją kocha i się trochę poświęcić. Jeżeli nie jest w stanie tego dla niej zrobić, żeby ją uszczęśliwić, to czy będzie mogła na niego liczyć? Czy będą sobie równi i jej zdanie będzie cokolwiek znaczyło? Bardzo wątpię. Ktoś pisał że jak będzie naciskała to nie będzie miała z kim tego ślubu brać. Jeżeli dla niego minimalne poświęcenie będzie oznaczało koniec małżeństwa, to lepiej jak autorka dowie się o tym teraz a nie za 2 czy 4 lata jak będzie potrzebowała wsparcia. 30 Odpowiedź przez Olinka 2020-08-06 01:33:43 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie, będąc w Twoim położeniu, zasadniczym problemem w zaistniałej sytuacji byłaby zmiana zdania partnera. To może rodzić rozczarowanie, bo przecież umawialiście się na coś zupełnie innego. Z drugiej strony zwrócono już uwagę, a ja się z tym w pełni zgadzam, że gdyby w tym wszystkim najważniejszy był fakt przystąpienia do sakramentu, a nie biała suknia, wesele i ogólnie wielka pompa wokół całego wydarzenia, to ten ślub dawno miałabyś za sobą. Sama jednak wspomniałaś, że blokował Was brak pieniędzy, co znaczy, że chyba jednak nie do końca chodzi tu o wartości duchowe, do których nawiązujesz. Biorąc pod uwagę, że jesteście już mężem i żoną, żyjecie jak mąż i żona, zostaliście rodzicami i to wszystko wcale nie jest "po Bożemu", to pomimo Twoich deklaracji coś mi tutaj mocno zgrzyta. Sądzę, że warto byłoby, abyś wiele kwestii sobie spokojnie i dogłębnie przemyślała. Czy to po tych trudnych wydarzeniach z Twojego życia, o których wspomniałaś, zapragnęłaś być bliżej Boga? Jaka była kolejność - najpierw nastąpiły te wydarzenia, a potem związałaś się z tytułowym mężczyzną, czy najpierw złamałaś zasady wiary, a potem nastąpiło tzw. nawrócenie w efekcie którego zaczęło Ci zależeć, by jednak naprawić, co jest do naprawienia? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 31 Odpowiedź przez 2020-08-06 02:28:37 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie cale rozdrabnianie na czesci pragnienien drugiej osoby i to pragnien nie szkodliwych jest nie na miejscu. Ma to na celu powiedzenie 'to czego chcesz nie ma sensu bo JA nie widze w tym wartosci'? Ja z kolei nie potrzebuje dzieci, wiec po co ktos inny sobie robi dzieciaki egoistycznie? Dla zaspokojenia jakiegos popedu? Jakos w tematach o tym, ze partner nie chce miec dzieci to nie widze takiego klocenia sie z autorka, ze po co jej te dzieci? Kto niby ma decydowac co jest wazne dla osoby? Nie obcy ludzie. Autorko, nie ma znaczenia i nie musisz sie tlumaczyc z jakich powodow chcesz slub. Wystarczy tylko jeden powod: To bylo zawsze Twoje marzenie. Nie, nie jest lepszym powodem to, ze niby tylko chodzi o wiare. Ma prawo Ci chodzic o cala otoczke tego wydarzenia. Slub koscielny w Polskiej kulturze jest waznym i symbolicznym wydarzeniem, nie tylko jezeli chodzi o wiare, ale o spoleczne wydarzenie i spoleczne postrzeganie tego poprzez nasza tradycje i kulture. Masz prawo chciec slubu chodzby tylko dla sukienki, a tym bardziej dlatego, ze chcesz wziac udzial w tej powszechnej i starej tradycji Twojej kultury i chcesz wziac udzial w tym wedle tradycji, a nie tylko ksiadz i wy. Nie ma znaczenia kompletnie jakie sa Twoje powody do posiadania takich, a nie innych marzen. To jest nikomu nie szkodzace, pozytywne marzenie. W wypadku innego partnera nie bylby to zaden problem. Nie pozwalaj nigdy zeby ludzie wywolywali w Tobie jakies watpliwosci co do tego czy masz prawo chciec tego czego chcesz. Nie tlumacz sie nigdy ludziom. Odpowiedz powinna brzmiec 'Bo tego chce i koniec' poniewaz chcenie czegos jest wystarczajaco dobrym powodem i nie potrzebujesz tlumaczyc sie z tego i juz szczegolnie nie obcym ludziom. Twoj problem wynika z tego, ze Twoj partner nie chce tego slubu. Trudno tutaj oceniac dokladnie partnera, ale moim zdaniem nie jest na jakis wyzynach intelektualnych i stad takie ekstremalne efekty u niego grzebania w tym temacie. Jest osoba zmieniajaca religie i to skrajnie od pojscia do zakonu do bycia buddysta. Sam fakt, ze szuka religii i siedzi w tych tematach wskazuje na to jaka ma osobowosc. Dla mnie to bylby powodem dla ktorego nie specjalnie chcialabym byc z takim czlowiekiem. Jednak tutaj trzeba spojrzec w twarz rzeczywistosci. Ty masz marzenie i masz do niego prawo, a on nie chce brac udzialu w spelnieniu tego marzenia. Jest on osoba obsesyjna i moim zdaniem daloby sie go zmanipulowac, ale czy to z kolei jest czesc Twojego marzenia o slubie? No, zapewne nie. I tez zniszczyloby to cala idee tego Twojego marzenia. Masz w sumie takie opcje:Czekac, az on znowu zmieni zdaniePorozmawiac z nim ostatni raz w prostych slowach i bez zlosci. Powiedziec, ze to jest marzenie jakie bardzo byc chciala w czasie swojego zycia spelnic. Pogodzic sie z tym, ze nie bedziesz miala tego nie chcesz byc z kims kto nie zrobi dla Ciebie takich rzeczy to rozstac sie. Ja preferuje facetow bez problemowych, stad dla mnie bylby to deal breaker jezeli on robi problem o taka drobnostke. Jednak jezeli kochasz go i chcesz byc z nim bardziej niz kochasz ta mysl o slubie to czas zaczac sie godzic z tym, ze musisz porzucic mysl o tym slubie. Jezeli bedziesz w takim stanie jak teraz to bedziesz caly czas w zawieszeniu. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 32 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-06 07:17:36 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Przypomniałam sobie, że jakiś czas temu przeczytałam o zmianach wprowadzanych w KK dotyczących ślubu. Zaintrygowana, poszperałam i znalazłam i przeczytałam dokument "Dekret ogólny o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego". W świetle nowych zasad KK, obowiązujących od 1 czerwca 2020 roku, zawarcie przez autorkę tzw. ślubu kościelnego będzie albo wymagałoby specjalnego zezwolenia ordynariusza miejsca (i nie jest powiedziane, że dyspensę otrzymają), albo niemożliwe, chyba że narzeczony podczas rozmowy, czasem nazwanej w dokumencie egzaminem lub badaniem przedślubnym, kłamałby jak z nut. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
napisał/a: pereXka4 2009-06-20 19:26 Jesteśmy razem od ponad roku, znamy się 2 lata. Być może wydaje się to krótko, ale my już wiemy, że chcemy być razem całe życie. Jednak mój partner coraz częściej wspominam o skromnym ślubie i to jeszcze w tym roku. Ja tak nie chcę z kilku powodów. Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. To już wystarczajace zmiany w moim życiu, nie chcę wiekszych. Chcę jeszcze trochę popracować na siebie, nacieszyć się własną pensją, a nie wszystko odkładać na dom, jedzenie, itd. Nie czuję się jeszcze wystarczajaco dorosła do zakładania własnej rodziny. Poza tym ciężko byłoby mi się wyprowadzić od rodziców. Jestem silnie związana z matką i młodszymi braćmi. Kiedy myślę o tym, że tę gwiazdkę miałabym spędzać bez nich (albo jako gość w ich domu), to chce mi się płakać. Próbuje wytłumaczyć to mojemu partnerowi, ale on czuje się urażony. Od razu pyta mnie, czy ja go nie chcę, czy nie chcę spędzić z nim życia. Przecież ja chcę....tylko jeszcze nie teraz. napisał/a: Cikitusia 2009-06-20 20:06 Skoro skończyłaś studnia czyli masz ok 24-25 lat. Rozumiem że chcesz sie nacieszyć jeszcze "wolnością" itp. Ale z drugiej strony to rozumiem twojego faceta. napisał/a: cohenna 2009-06-20 20:08 To dlaczego nie porozmawiasz z nim szczerze o tym co tu piszesz??? że chceszpereXka4 napisal(a):Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. Zacznij od rozmowy na spokojnie bez kłótni i obrażania się... napisał/a: luska884 2009-06-21 11:37 Uważam ze ślub dla kobiety jest czymś bardzo ważnym zmieniający jej dotychczasowe życie w każdym aspekcie i każda kobieta chce aby jej ślub był idealny i skoro nie chcesz jeszcze to się nie zgadzaj ja ten błąd zrobiłam ze się zgodziłam pod naciskiem męża i rodziny(kocham swojego męża ponad życie i wiem ze razem będziemy już do końca) ale decyzja o ślubie była nie przemyślana porozmawiaj po prostu szczerze z partnerem:) napisał/a: pereXka4 2009-06-21 11:43 My się nie kłócimy (nigdy się nie pokłóciliśmy). Rozmawiam z nim o tym spokojnie. On ma swoje racje, ja swoje. Ja też go rozumiem....I bardzo chcę zostać jego żoną, ale się boję. Choć dziś trochę o tym myślałam i doszłam do wniosku, że takie same obawy będę miała za 5, 10 lat. Po prostu juz taki mam charakter... napisał/a: kasia3108 2009-07-06 23:55 Myślę że nie będziesz nigdy gotowa do małżeństwa ponieważ tak ci wygonie wikt i opierunek masz u po co to zmieniać prawa?? napisał/a: pereXka4 2009-07-08 17:17 Tak, tak mi wygodnie, nie pprzeczę. Boję się kredytow, rachunków, boję się, że zwyczajnie sobie nie poradzę, ale już podjęłam decyzję, za rok wychodzę za mąż. Boje się także tego, że nie będę dobrą gospodynią:) choć mój chłopak ciągle powtarza, że moja mama ma w domu służącą (mnie) i dlatego ona nie chcę, żebym wychodziła za mąż. Jak widzisz mojej matce też jest tak dobrze, bo to ja sprzątam, ja gotuję, ja robię zakupy. napisał/a: Amelia29 2009-07-08 19:17 Witaj! Twój chłopak jest bardzo mądry, trzymaj się go a nie zginiesz, tylko mu zaufaj. Dlaczego piszesz, ze "sobie nie poradzę", przeciez będziecie razem, dwa razy więcej siły, aby sobie poradzić. Moim zdanie 24 lata to za dużo żeby mieszkać z rodzicami. Piszesz, ze chcesz nacieszyc się swoją pensją, popracować... Przepraszam, ze użyję tego słowa, ale mając swoje pieniądze i żyć na garnuszku rodziców to już pasożytowanie. Oni powinni Cię utrzymywac dopóki nie masz własnego dochodu. A Twoje relacje z rodziną? Dopóki nie zrozumiesz, że teraz najbliższa rodziną stanie się mąż, nigdy nie będziesz szczęśliwa. Tak jak Twoi rodzice stworzyli Ci dom, pracowali na każdy element w tym domu, teraz Ty zakładasz nowy dom, będziesz mieć dzieci i pójdziesz śladami Twoich rodziców. Jeżeli chcesz trochę niezalezności proponuję zamieszkanie samej, wtedy poznasz czym jest niezależność. Jeżeli twój chłopak dobrze zaobserwował, to twoja mama Cię wykorzystuje, uzalezniła Cię od siebie. Częściej występuje ta sytuacja w relacji matka-syn. Syn ma wpojone że matka bez niego sobie nie poradzi i że to ona jest jedyną miłością jego życia. Maminsynkowie najczęściej zostają starymi kawalerami. Jesteś osobą dorosłą, skończyłaś studia, masz cały swiat przed sobą a boisz się wyjść z domu. A co do wesela? To może być nauka kompromisów. Takie jest zycie, że jedno chce tak, drugie tak. Znajdzcie coś po środku. Nie ważne co twoja rodzina by chciała, zrób tak jak Ty marzysz. nie pozwól, aby rodzina za ciebie decydowała, nie pozwól aby twój chłopak żenił się rózniez z twoją rodziną. Może zacznij od myslenia, ze życie jest ciezkie, ale mając oparcie męza będziesz dwakroć silniejsza, zaczniecie budować nową rodzinę, nowy dom. A z mojego doświadczenia, to jak wyprowadziłam się od rodziców, to poczułam że żyję. Czuję, ze mogę dużo więcej, pokochałam niezależność. a mój narzeczony( za miesiąc ślub) wcale nie ogranicza mi tej niezależności, razem zdobywamy świat. Oczywiście nie zaczęcam do ślubu wbrew sobie, ale do wyprowadzenia się z domu, nawet wbrew sobie. Powodzenia:) napisał/a: pereXka4 2009-07-09 11:42 Źle mnie zrozumiałaś. Ja tej pensji nie chcę tylko dla siebie, dokładałabym się do wydatków w domu. Robiłam to nawet w czasie studiów, gdy w związku z ciężką choroba mojego ojca wzrosły wydatki, a zmalały dochody. Od czasu kiedy zaczęłam studia, rodzice nie dali mi grosza na książki, ubrania i inne wydatki. Wszystko kupowałam ze swoich pieniędzy (stypendium, korepetycji) i jeszcze potrafiłam dać matce skromne 200zł na jedzenie( w czasie choroby mojego ojca przydał się naprawdę każdy grosz). Natomiast jeśli chodzi o samodzielne mieszkanie.... Wybacz, ale z pensji nauczyciela, zwłaszcza stażysty, nikt nie byłby w stanie utrzymać się sam. napisał/a: ~joancu 2009-07-09 12:04 Moim zdaniem w dzisiejszych realiach dużo osób zostaje z rodzicami, bo środki finansowe na to nie pozwalają. Mieć własny domek- fajna rzecz, ale ja tam nie chcę mieć na głowie kredytu hipotecznego. A w bloku nie chciałbym mieszkać za nic w świecie. napisał/a: pereXka4 2009-07-09 19:37 My raczej nie możemy mieszkać z rodzicami i właśnie dlatego nie śpieszy mi się ze ślubem. napisał/a: Amelia29 2009-07-10 12:26 A mieszkanie samej to nie calkiem chodziło mi o własne mieszkanie. Jak skończyłam studia, spakowałam wszystko co miałam, wsiadłam do pociągu i przejechawszy 400km zamieszkałam przez tydzień u kolezanki w pokoiku 3mx3m. Intensywnie szukałam pracy i pokoju. Zamieszkałam u jakijś babci za sprzątanie, opiekę. Pracę znalazłam po dwóch tygodniach. Wyprosiłam i zaliczkę, bo nie miałam z czego żyć. Po pół roku przeprowadzilam się do pomieszczenia służbowego w mojej pracy. Skombinowałam trochę meblów, przemalowałam i mieszkam tam już 5 lat. Piersze moje zarobki to 800zł miesięcznie i byłam ogromnie szczęsliwa, ze mam co jeść. Teraz juz trochę sie zmieniło. W ciągu tych pieciu lat stanęłam na nogi. Oczywiście wiele zalezy gdzie się wychowało. Na wsi u rodziców było zawsze cięzko, własny pokój to było marzenie. Utrzymać się w dzisiejszych czasach to nie problem, tylko własnie w jakich warunkach. Ale to taka dygresja....
On nie chce ślubu.................... - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2010-03-31 10:34:34 Ostatnio edytowany przez krokusik (2010-03-31 10:35:01) krokusik Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-31 Posty: 38 Temat: On nie chce ślubu....................Żyję w konkubinacie....mamy dziecko.....ale on nie chce wziać ślubu....Nie będę naciskać, bo to bez ze kocha, ale mu ślub nie jest ja odwrotnie- chciałabym stworzyć normalną rodzinę....Mam dość tlumaczenia komus, ze to moj facet ,nie tak nie moge....ostatnio dreczy mnie pytanie: moze on jest ze mna, bo mamy dziecko?Jakby kochał tak bardzo mocno, wziąłby ślub....a tak wolny strzelec....i wieczny kawaler.....heh chyba faktycznie powinnam być sama, mam jakos pecha do facetow..... 2 Odpowiedź przez azile 2010-03-31 11:02:59 azile Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-01 Posty: 244 Odp: On nie chce ślubu.................... Nie jest powiedziane, że skoro ktoś nie chce ślubu to nie kocha - czy kiedy się poznaliście, wiedziałaś że takie ma podejście do życia? Może na początku jasno określił, że nie wierzy w śluby? Niestety niektórzy tak mają, sądząc, że jest to tylko papierek. Powiedziełaś, że może jest z Tobą tylko dlatego, że macie dziecko - czy to oznacza, że dał Ci to do zrozumienia, czy może sama wysnułaś taką teorię? Zawsze po burzywychodzi słońce 3 Odpowiedź przez krokusik 2010-03-31 11:25:07 krokusik Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-31 Posty: 38 Odp: On nie chce ślubu....................Nie, nigdy tak nie tylko moje przypuszczenia....no bo jak to wytlumaczyć- on niby kocha ja kocham, male dziecko ,a ze slubu konkubin ledwo przechodzi mi przez mogę wziąć nawet kredytu bo wg prawa jestem samotnie wychowującą mówił, że chce zebysmy stworzyli normalna rodzine- teraz- po co wyrzucac kasę na wesele....a ja się z tym męczę....nie wiem , czy się z tym pogodzę.....ale wiem ,że nie będę naciskać i wywierać mi po prostu przykro, ba ....cholernie przykro! Musiałam się pożalić, jakiś mam dziś kiepski dzień. Zazwyczaj każdy mysli, ze jestem wielką optymistka, uśmiech mi z buzi nie schodzi....ale też mam problemy, o ktorych nie mowie glośno, taka natura. 4 Odpowiedź przez tygrysiak 2010-03-31 11:35:22 tygrysiak Szamanka Nieaktywny Zawód: uczeń:) Zarejestrowany: 2009-12-06 Posty: 289 Wiek: 19 Odp: On nie chce ślubu....................Oj a może nie dałaś mu do zrozumienia że aż tak bardzo Ci na tym zależy,może mówiłaś,że chciałabyś ale nie zbyt stanowczo...ślub,obrączki, wspaniała rzecz,on powinien byc otwarty na Twoje potrzeby... a zresztą przecież nie trzeba robić wielkiego hucznego wesela... Jako kochającemu partnerowi powinno zalezeć na Twoim szczęściu... 5 Odpowiedź przez Anemonne 2010-03-31 12:00:07 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: On nie chce ślubu....................A jakby obrócić to w drugą stronę? Może to krokusik pogwałca jego i to ona go nie kocha, skoro naciska go na ślub, który zmieni w ich życiu jedynie to, że będą mieli papierek? Oczywiście nie twierdzę, że tak na pewno jest, ale każdy medal ma dwie strony. krokusik - nie możesz wyciągać tak pochopnych wniosków jak ten, że on Cię nie kocha i jest z Tobą tylko ze względu na dziecko, skoro nie chce ślubu. Myślałaś kiedyś o tym, co ON czuje? Jakie są JEGO potrzeby, a nie tylko Twoje? Dlaczego "normalna" rodzina musi opierać się na małżeństwie? Przecież już jesteście rodziną, żyjecie jak małżeństwo, więc na co Ci ten papierek? Są ludzie, którym nie jest potrzebne małżeństwo, dla których nie ma to znaczenia. Pomyśl po prostu - ciężko jest tu osiągnąć kompromis, ale dlaczego to on ma się dostosować do Ciebie, a nie na przykład Ty do niego? 6 Odpowiedź przez krokusik 2010-03-31 12:09:59 krokusik Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-31 Posty: 38 Odp: On nie chce ślubu....................Będę musiała się dostosować, bo przecież nie zmuszę go do ślubu!A glupawa jego odpowiedź , że weźmiemy ślub na emeryturze wcale mnie bawi! Chcę być żoną a nie ......dziewczyna, panienka, konkubina.....:( 7 Odpowiedź przez tygrysiak 2010-03-31 12:19:00 Ostatnio edytowany przez tygrysiak (2010-03-31 12:19:48) tygrysiak Szamanka Nieaktywny Zawód: uczeń:) Zarejestrowany: 2009-12-06 Posty: 289 Wiek: 19 Odp: On nie chce ślubu....................Ja się krokusikowi wcale nie dziwię:( Żyja sobie razem jakiś tam czas, mieszkają razem,mają dziecko, skoro żyją jak małżeństwo czemu jej mężczyzna nie chce uszczęśliwić jej bardziej, skoro fakt zawarcia małżeństwa może jej dać tak wiele radości... I może nie chodzi tu o to czy ją kocha czy nie, ale czy zależy mu na jej szczęściu... Prawie każda kiedyś marzyła o białej sukni i welonie i w końcu gdy poznaje sie tego własciwego mężczyznę czemu zrezygnować z marzeń...:( 8 Odpowiedź przez Anemonne 2010-03-31 12:37:07 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: On nie chce ślubu....................Dlatego zadam jeszcze raz pytanie, które zadała już azile, a na które chyba, krokusiku, nie odpowiedziałaś: czy kiedy wchodziliście w związek, on mówił, że nie chce ślubu? Czy Ty powiedziałaś mu wtedy, że na ślubie Ci zależy? Bo na razie tylko napisałaś, że kiedyś mówił, że chce stworzyć z Tobą normalną rodzinę - ale czy użył słów typu "małżeństwo" czy "ślub"? Bo może dla niego "normalna rodzina" to taka, jaką tworzycie już teraz... 9 Odpowiedź przez Vera 2010-04-01 11:55:30 Vera Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-18 Posty: 528 Odp: On nie chce ślubu.................... Moim zdaniem w kazdym zwiazku przychodzi taki moment, ze następnym potrzebnym krokiem dla jego rozwoju jest ślub. To jest granica, za która życie toczy sie inaczej. Twój facet krokusik , nie jest gotowy ,zeby ją przekroczyc . Jestem o tym przekonana ,że nie o papierek tylko chodzi. Rodza się więzi innego rodzaju, znacznie głębsze , większa odpowiedzialność. Tak było ze mną. Zyczę każdej dziewczynie aby doswiadczyła tej magii. Jeśli, jestes pewna krokusik, że to ten mężczyzna i żaden inny, poczekaj. JEśli kochacie się naprawde , pobierzecie się Granicą jest niebo. 10 Odpowiedź przez Linka 2010-04-01 12:20:28 Linka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-05 Posty: 686 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu.................... Krokusik, jak ja Cię doskonale rozumiem, u mnie było dokładnie tak samo...tylko, że mi mój M oświadczył się gdy dowiedział się, że jestem w ciąży a potem temat ślubu ucichł...też miałam dość bycia uznawaną za samotną matkę gdy się nią nie jest, ginekolog zawsze mówił "pani mąż" a ja zawsze mówiłam, że to nie mąż...mój M tłumaczył się tym, że on nie dorósł to tego, żeby pójść do księdza a potem będzie w kościele w centrum uwagi i to go krępuje (według mnie tłumaczenie beznadziejne)! Cały czas mówił, że bardzo chce się ze mną ożenić a ja tylko mówiłam, że nie czuję tego. Urodził nam się synek, ale ślub nadal był tematem odległym, tylko po pewnym czasie zaczęło nie dręczyć to, że oświadczył mi się tylko z poczucia obowiązku, bo byłam w ciąży a tak naprawdę tego nie chciał i mówiłam mu co czuję...w końcu w grudniu powiedział, że jedziemy gdzieś, ale nie chciał powiedzieć gdzie...okazało się, że pojechaliśmy do księdza i w lipcu bierzemy ślub Mężczyźni to są wieczne dzieci i ciężko im podjąć poważną decyzję a ślub chyba wywołuje u nich dreszcze, n o niestety różnimy się jak niego i ziemia może Twój mężczyzna potrzebuje więcej czasu, a najlepiej porozmawiaj z nim szczerze, powiedz co czujesz...w gruncie rzeczy mężczyźni to bardzo proste w obsłudze "urządzenia" tylko z nimi trzeba w prost mam nadzieję, że niedługo zaczniesz przygotowania do ślubu!!! Każdy Mężczyzna Ma Coś Z Rycerza - Zakuty Łeb..... Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
14 marca 2019 Wiem, że dziś są inne czasy. Na kocią łapę żyliśmy przecież pięć lat przed ślubem. Może byłam naznaczona tym swoim katolickim wychowaniem, a może zwyczajnie miałam kompleksy. Nie mogłam jednak znieść, że mijają kolejne „świetne okazje”, a on dalej mi się nie oświadcza. Od jakichś 15 lat czytam Wysokie Obcasy – ten babski, mocno feministyczny dodatek do Gazety Wyborczej. Kto zna, ten wie, jak jest świetny. Gdy chcę nagrodzić siebie za jakieś sukcesy, w kiosku kupuję sobie jeszcze Wysokie Obcasy Extra – ilustrowany miesięcznik, w którym jest więcej świetnych reportaży, wywiadów i felietonów. Każdy ma jakieś swoje słabości czytelnicze – mi miękną kolana, gdy na półce widzę nowe wydanie WOE. Nie zjem, a sobie kupię. Uwielbiam dziennikarki, które tam pracują. Nie mogę wyjść z podziwu nad niesamowitymi tematami, które wciąż i wciąż wymyślają, zaskakując mnie – również dziennikarkę. I cóż to mnie ostatnio przemile zaskoczyło? Na łamach tej gazety ogłoszono świetną akcję (Żudit wreszcie mogłaby spełnić swoje marzenie i zaistnieć w ukochanym piśmie): „Zostań dziewczyną Wysokich Obcasów Extra!”. Wystarczy tylko odpowiedzieć na kilka pytań – 1. Kim byłaś pięć lat temu, kim jesteś dzisiaj? 2. Co w tym czasie dało ci życie, co zabrało, co wzięłaś sobie sama? Usiadłam, by na chwilę cofnąć się w czasie. Wnet spełnienie marzenia jakby grom strzelił. U mnie przecież „nuda”, pomyślałam. Dziewczyną Wysokich Obcasów Extra z pewnością zostanie ta, która przeszła poważną chorobę, wyrwała się z sideł toksycznego związku, walczyła o życie chorego dziecka albo rzuciła wszystko i objechała świat na traktorze. Nie taka tam szaraczka jak ja, która studiowała sobie polonistykę, 10 lat żyła w zgodzie z tym samym facetem, po drodze zostając dziennikarką i blogerką. Śmiejcie się, jeśli chcecie, ale jest coś, czego tych pięć lat temu cholernie mi brakowało. Tak. Tego wyśmiewanego przez wielu, złotego pierścionka na palcu. Z Karlosem, w totalnej zgodzie i miłości żyliśmy razem jakieś sześć lat. To jednak nikogo nie interesowało, ludzie woleli gadać swoje: „On cię nie kocha!”, „Nie myśli o tobie poważnie”, „Żyjecie w wyrachowanym związku”. Mimo że wiedziałam, jak On na mnie patrzy, mimo że potrafił rzucić wszystko, by się mną opiekować, gdy leżałam z 40-stopniową gorączką, albo wykorzystać całą swoją prawniczą wiedzę i walczyć, gdy ktoś groził mi sprawą w sądzie (pamiętacie przecież, jak pewien ksiądz chciał mnie „zniszczyć”). Wpadłam w psychozę. O ślubie marzyłam, przechodząc obok wystaw z pięknymi białymi sukniami, oglądając zdjęcia par młodych z mojej rodziny, spacerując obok zatłoczonego kościoła. Tak zawsze jest w życiu – im bardziej czegoś nie mogę mieć, tym bardziej tego pragnę. Nie mogłam więc zrozumieć – dlaczego ta krótka ceremonia to dla Niego takie tabu. Na moje pytania „kiedy my?” reagował jak poparzony. Ten temat okropnie nas dzielił. „Nie jesteśmy na to gotowi i tyle” – mówił. Czekałam, a zadra tkwiła w sercu. Kolejna (siódma już?) jednak Wigilia spędzona oddzielnie (w święta każde z nas jechało do swojej rodziny) zadecydowała. Chyba nie mógł znieść widoku mojego smutku. Kilka dni potem były oświadczyny, za parę miesięcy ślub. Wszyscy wiemy, że miłość to nie papier, ani nie pierścionek na palcu. Miałam do tego dystans, dlatego nie nastawałam, nie płakałam po kątach. Ale jako dziecko wychowane przez wierzące babcie i rodziców chodzących co niedziela do kościoła właśnie tego jednego potrzebowałam. Dziś ludzie krytykują mnie, że ślub wzięłam jedynie dla celebry i białej sukienki, po drodze wojując z nieobliczalnym księdzem. Że dałam się nawet wciągnąć w wojnę z Kościołem, by zdobyć to, czego tak bardzo chciałam. Jeśli jednak to wszystko było ceną dzisiejszego, świetnego życia mężatki – opłacało się. PS A Wy? Jak długo czekałyście na pierścionek? A może wzięłyście sprawy w swoje ręce i same się oświadczyłyście? :) fot. Pikolina kiedy się oświadczyćmałżeństwoon nie chce ślubupierścionek zaręczynowyWysokie Obcasy
Dzień dobry, czy ktoś wie jak ta sytuacja się rozwiązała. Trafiłam na to forum przypadkiem i nie daje mi spokoju ta sprawa. Odpowiedz Podbijam pytanie. Również się zainteresowałem :) Odpowiedz a ja uważam,że powinnaś zrobić tak ja Ci radzi powiem i marusia. ja wiem,że Tobie zależy na tym aby on złożył Ci przysięge przed Bogiem no ale skoro on w Boga nie wierzy to chyba nie chcesz aby Cię przed ołtarzem okłamał On się poświeci idąc do Kościoła i Ty również musisz z czegoś zrezygnować w tej sytuacji jest to właśnie jego przysięga. Niestety małżeństwo to sztuka kompromisów i nie wymagaj od swojego mężczyzny aby sie dla Ciebie poświęcał skoro sama nie chcesz odwdzięczyć mu się tym samym Odpowiedz Przede wszystkim zacznij od kupna słownika ortograficznego, myśle, ze będzie to bardzo duży krok w twoim życiu. Od tych błędów można stracić wzrok, wiec bądź tak miła i zlituj się nad czytającymi. Odpowiedz Moim zdaniem, nie musi być zdeklarowanym ateistą czy wyznawcą innej religii. Możesz sama ślubować, bo to jedyny sakrament, gdzie śluby składa się partnerowi w obliczu Boga, a nie Bogu. Zresztą dowiedz się w kościele. Odpowiedz Weszłam na to forum bo borykam się z podobnym problemem. Mam chłopaka, którego bardzo kocham z wzajemnością. Trochę za wcześnie dla nas żeby myśleć o ślubie ale z pewnością planujemy wspólną przyszłość a od początku związku przewija się problem wiary. Ja jestem wierząca i praktykująca, moja rodzina wierząca, ale nie praktykująca, natomiast mój chłopak wierzy w Boga, ale nie w kościół. Mieliśmy już kilka rozmów na ten temat, dość budujących, bo mój kochany zadeklarował, że do piekła by za mną poszedł, a co dopiero do kościoła:D Niemniej jednak zastanawiam się czy to jest w porządku żeby to akurat on poświęcał dla mnie swoje przekonania. Przeszła mi przez myśl opcja ślubu kościelnego z tylko jedna osobą składającą przysięgę, ale nie wiem czy coś takiego jest możliwe jeśli on nie jest zdeklarowanym ateistą. Chciałabym podkreślić, że to na razie rozważania teoretyczne, nie jesteśmy zaręczeni i nie planujemy wesela, jak większość wypowiadających się tu osób. Niemniej jednak chciałam się podzielić moją historią i przemyśleniami i poznać Wasze opinie;) Pozdrawiam serdecznie wszystkie pary z podobnymi kłopotami, które pomimo tego kochają się tak bardzo, że nawet przez myśl im nie przejdzie żeby rozwiązywać problem rozstaniem;) Odpowiedz dopiero wczoraj odkrylam to forum :D puki co czytalam i czytalam az bardzo zaintrygowal mnie ten temat - powod jest prosty - ja mam taka sama sytuacje, z tym ze moj chlopak teoretycznie wierzy tylko nie uznaje kosciola - o slubie koscielnym to nawet slyszec nie chce jest mi z tym bardzo ciezko, jestem wierzaca i co prawda nie mieszkamy razem, nie mamy dziecka ale przez to ze on nie chce slubu to ja nie widze perspektywy bo to bez sensu ja cale zycie mazylam o skonczeniu studiów, slubie, ciekawej pracy, domku z laweczka i ogrudkiem... czy powinnam w z tych mazen wykluczyc slub 9dodam ze moja cala rodzina jest szalenie wierzaca i mieszkanie bez slubu nie miesci im sie w glowie) Odpowiedz Hej na tą chwile odwołaliśmy zaplanowany ślubi i wszystko stoi w miejscu nie wiem co będzie dalej co do chrzcin to będą mamy już papierki ale nie ma czasu żeby iść załatwić bo mój pracuje po dwanaście godzin jak sie coś ruszy to wam opisze Pozdrawiam pa pa lol Odpowiedz Maśliwka, i co tam u ciebie? Doszliście do porozumienia? Odpowiedz odnosnie, chrzcin - musi tak czy siak, moja siostra nie ma koscielnego ze wzgledow finansowych, tzn w sumie stac ja na slub , ale wesele chce miec pelna para wiec czekaja na lepsze czasy, maja tylko slub cywilny a 28 sierpnia sa chrzciny ich dziecka... Odpowiedz Piszesz , ze jestes wierząca, z katolickiej rodziny i chciałabyś ślub kościelny , marzenia o białej sukni i całej tej oprawce. Białą suknię mozna ubrać też do cywilnego i marzenia w połowie się spełnią. Na siłę katolika z niego nie zrobisz jak nie chce to uszanuj to. Najwazniejsze aby był z Tobą i dzieckiem, opiekował się Wami i wspierał w ciężkich chwilach. Sam ślub dla ślubu , otoczki , oprawy i wszystkiego tego nie ma sensu. Odpowiedz Jeszcze nie Jolliet ale chodzi na 12godzin do pracy i jest zmęczony jak przychodzi to odrazu idzie spać ja sama nie mam z niego porzytku ale powiem mu dziś że czekaćie więc może się zmobilizuje i odpisze Pozdrawiam pa pa lol Odpowiedz Masliwka czekamy na argumenty twojego narzeczonego, ale coś to długo trwa. A może już dał się przekonać??? Odpowiedz Witaj! Nie wiem czy wiesz ale jest możliwośc wystąpienia do kurii z prośbą o udzielenie ślubu kościelnego z osobą niewierzącą. Myślę że i Twoje potzrby są ważne i jego! Dokładnie nie wiem jak to się odbywa ale myślę że to jest dobre wyjście z sytuacji. Nie rezygnuj z tego ale jednocześnie szanuj też jego wolę. Możesz sprobować sie dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Pozdrawiam Odpowiedz Bez obaw Jolliet mnie też bardzo ciekawi co on ma wam do napisania dziś jest w pracy ale jak tylko będzie miał chwilke to napewno napisze pa Odpowiedz No i super. Skoro chce o tym pisać to znaczy, że zależy mu na rozwiązaniu tego problemu. Mam nadzieję, że po przeczytaniu naszych postów (niektórych) nie wściekł się, bo nam jeszcze głowę zmyje i co wtedy??? lol Odpowiedz Tak ma popszednie sakramęty.... Ja nie potrafie go zrozumieć mam z tym wielki problem ostatnio odkrył że z wami pisze i przeczytał co napisałam ja i co odpowiedziałyście wy i chce do was napisać i wytłumaczyć się jak on to wszystko widzi Dziś już nie napisze bo jest w pracy ale jutro napisze wam swoje zdanie na ten temat.... Odpowiedz No właśnie, Oliweczka4 zadała słuszne pytania. czy ma pozostałe koscielne sakramenty, bo skoro ma, to nie rozumiem w czym byłby problem. Skoro już kilka razy świadomie przyjął sakramenty nie wierząc w Boga to dlaczego nie miałby tego zrobić kolejny raz? Czy przestał wierzyć dopiero teraz? Odpowiedz Nie powinnaś zmuszać go do ślubu w Kościele. Skoro on nie wierzy w Boga, dlatego taki ślub nic by dla niego nie znaczył. Może jednak rozmawiaj z nim o Bogu, mów mu jakim wielkim Twoim marzeniem jest ślub w Kościele. A czy on był u Komunii, czy był bierzmowany? Bo jeśli nie, to nie dostaniecie ślubu Kościelnego. Rozmawiaj z nim dużo! Może zrozumie, jakie to dla Ciebie ważne! Odpowiedz Tak, tylko, że dziewczynie chodzi o przysięgę przed bogiem - a tej osoba niewierząca nie złoży Odpowiedz A ja miałam taki przypadek wśród moich znajomych. Ona-katoliczka, on-ateista. Wzięli ślub w kościele i żadne nie musiało się zmuszać. Możliwy jest slub ateisty i osoby wierzącej. POrozmawiajcie z księdzem, prawo kościelne porzewidziało takie sytuacje. On nie bedzie zmuszony do fałszu a ona nie bedzie "żyła w grzechu". Pozdrawiam Odpowiedz Widzisz? Marusia 7 jest przykładem rozwiązania o którym mówię. Spytaj o to ksiedza, może tego u ktorego się spowiadasz? Ja nie mieszkam w Poznaniu ale w okolicy. Mam parafię w Kostrzynie Wielkopolsim, ale częściej jestyem w kościele w Swarzędzu. Odpowiedz Mój mąż jest niewierzący a jednak mamy ślub to możliwe i wcale nie trzeba oszukiwać nie musiał iść do spowiedzi itp. Bo skoro jest niewierzący to byłaby tylko szczęście nie musiałam przekonywać mojego męża do ślubu jest to dla mnie tylko podpisać oświadczenie,że nie będzie mi utrudniał w wychowaniu dzieci po ja jestem osobą wierzącą sprawiło,że mój mąż bywa w kościele częściej niż nie jeden katolik. Ślub kościelny nic nie ujął mojemu mężowi więc jeżeli tak bardzo zależy Ci na tym ślubie przekonaj swojego warto. Odpowiedz Troche rozumiem meza uznaje spowiadania sie z gdzechow obcemu czlowiekowi a poza tym nie bardzo jestem zwiazana z aby wziasc slub musialam przez to przebrnac. To bylo dla mnie bardzo trudne, bo jak mozna zmuszac sie do czegos czego sie nie uznaje?Wtedy myslalam takze ze slub koscielny jest wspanialym przezyciem no i jest nierozerwalny ale to tylko fikcja bo jesli cos sie nie ulozy to i tak dwoje ludzi sie rozstanie i tylko wedlug kosciola beda dalej medac juz mezatka twierdze ze slub cywilny to rownie dobre rozwiazanie. Z drugiej strony przed oltarzem przysiega sie na dobre i na zle az do smierci przed Bogiem. To moze przerazac niektorych mezczyzn. Moj maz chyba do tej grupy nie nalezal chociaz nigdy nie wiadomo. Trudno mi powiedziec co kieruje twoim mezem, byc moze dzieki np. jakiemus ksiedzu lub innej osobie zrazil sie do kosciola i wszystkiego co sie z nim wiaze- tak bylo w moim go zeby przedstawil ci argumenty przeciwko slubowi koscielnemu, a pozniej ty przedstaw swoje moze dojdziecie do jakiejs konkluzji. Odpowiedz jesli zostanie tak jak jest bedzie to nie fair względem Maśliwki. Jesli ślub na upartego - względem narzeczonego. Nie ma łatwego wyjścia - jedna strona musi sie poświęcić. Ja jestem blizsza poglądom Maśliwki i dlatego wzięłam jej stronę. Poza tym czy ksiądz musi wiedzieć o tym, że on tak naprawdę nie wierzy? Nie oszukujmy się, księża też nam nie mówią wiele o swoim życiu. Jasne, że nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale czy takie w ich sytuacji w ogóle istnieje? Wydaje mi się, że nie. Tu nie ma miejsca na połowiczne rozwiązania: albo tak, albo nie. Odpowiedz piszecie że to nie w pożądku zmuszać go do slubu, a czy w pożądku jest odmawiać jej tego gdy wie że ona tego bardzo pradnie? może mów mu o tym że jst to Twoje marzenie - biała suknia i wogóle.. może o Bogu za dużo nie mów, bo może to tu się "zacina" Odpowiedz No dobra to niech bedzie ta hipotetyczna syt, ze zgodzi sie na ślub jako tradycję, ale czy wtedy ksiądz się zgodzi na coś takiego???? wiedząc, że Pan młody nie jest wierzący, będzie mówil coś takiego, znowu jeśli nawet księdzu nie powiecie, to wtedy sami siebie będziecie okłamywać w tak ważnym momencie... szczerze nie wiem czy tak łatwo na to pójdzie... że bedzie składał pustą przysięge przed Bogiem, dla zaspokojenia tylko innych osób.. przecież przed ślubem idzie sie do spowiedzi, przyjmuje sie komunię świętą dla potwierdzenia przysięgi i zjednoczenia z Bogiem... co to wtedy będzie za ślub jeśli on będzie mówił puste słowa tylko.... Chyba że coś takiego, że on będzie składal przysięgę Tobie tylko swoimi własnymi słowy, nie kierując jej do Boga a do Ciebie tylko i wyłącznie... ale wtedy co z komunią... Co do postanowienia na swoim jednak... jak pisalam dla mnie to nie fair zmuszanie go do tego, wiedziała jaka jest sytuacja, i nie pisze o tym by się rozstawali bo on jest niewierzący mimo miłości, ale pisząc wtedy tak chodziło mi o to, że mieli czas dużo wcześniej do rozmowy nad takimi rzeczami, a nie teraz gdy jest już dziecko i właśnie będa się rozstawac bo on jest niewierzący i nie chce ślubu kościelnego.... dla mnie przede wszystkim jeśli zna się księdza dobrze i jest ugodowy i pomysłowy z nim pogadać co on ta to powie i jak on by rozwiązał ta sytuację i ja bym własnie tak zrobiła :/ Odpowiedz Powiew do jakiego kościoła należysz bo ja chodze do dominikanów i tam właśnie miał być ślub Odpowiedz Bardzo ciekawie piszecie a najbardziej podoba mi się to co napisała Jolliet On na swój sposób jakoś by zniósł ten slub kościelny tylko problem polega na tym ze nie pójdzie do spowiedzi ani do komuni św bo nie ma zamiaru się spowiadać z tego że sypiamy ze sobą i mieszkamy tu leży największy problem i ja nie potrafie do niego dotrzeć i mu wytłumaczyć że to jest przy kościelnym konieczne.... Odpowiedz Tez tak sadze, ze nie mozna zmuszac go do nie wporzadku. Odpowiedz Trudna sprawa. Jeżeli weźmiecie ten ślub to twój narzeczony postapi wbrew sobie i swoim przekonaniom. Jeżeli ślubu nie będzie - ty będziesz całe życie żyła wbrew własnej wierze. Tutaj potrzebny jest kompromis. Któroś z was musi zrezygnować z własnych przekonań. Nie wyobrażam sobie sytuacji w któej bierzecie ślub i tylko ty składasz obietnicę mężowi. Dla mnie byłoby to ponizające. Próbując zrozumieć obie strony doszłam do wniosku, że chyba łatwiej zrezygnować z własnych przekonań na godzinę (jak w przypadku twojego mężą, bo skoro nie wierzy w Boga, to ślub kościelny nie uczyni z niego katolika na siłę) niż tobie na całe życie. Może spróbuj mu to w en sposób wyjaśnić. Niechby potraktował ten ślub jak tradycję, a nie sprawy wiary. Jeśli jednak jest zagorzałym przeciwnikiem i nie uda ci się go przekoanać to chyba wszystko musi zostać tak jak jest. Ale skoro on nie chce kościelnego, to ja nie chciałabym cywilnego. Przecież dla ciebie jako katoliczki zycie ze ślubem cywilnym jest jednoznaczne z życiem bez ślubu w ogóle. Nie zgadzam się również ze zdaniem że nie powinnaś go do niczego zmuszać. Uważam, że należy na ten temat z nim rozmawiać, wyjaśnić, przedstawić swoje racje, swój smutek i rozczarowanie. Unikniesz wtedy sytuacji, że za 10 lat powie ci: "Gdybym wiedział, że tak ci na tym zależało to bym wziął ten ślub kościelny". Postaw jasno swoje oczekiwania, nie możesz rezygnować ze swoich marzeń i szczęścia. Rozumiem to, że nie rozstałaś się ze swoim narzeczonym kiedy okazało się, że jest niewierzący. Ludzie - co wiara ma do miłości??? Jeśli się kogoś kocha to nie dlatego, że jest jakiś, tylko dlatego, że w ogóle jest. Miłość nie wybiera, a jeżeli ktoś sobie kalkuluje, że z tym nie bedę, bo on nie wierzy w Boga, to mu współczuję, bo to na pewno nie jest miłość tylko czyste wyrachowanie. Sorki, że tak długo, ale jakoś tak mnie zaintrygowała ta sprawa. Mam nadzieję, że uda ci się rozwiązać swój problem i dasz nam znać na czym w końcu stanęło. Odpowiedz Wg mnie nie powinnaś i nie możesz wymagać od niego zgody na ślub kościelny, bardzo dobre rozwiązanie proponuje Powiew. Odpowiedz Catalabama witam nie obraziłam się bo nie mam o co po to tu napisałam żebyście pomogły mi zrozumieć. Masz racje ale nie moge sobie jakoś z tym poradzić ,bardzo mi zależy na kościelnym, po pierwsze wiara po drugie biała suknia i przysięga przed Bogiem. Zawsze o tym marzyłam a po drugie "tak" wiedziałam od samego początku jaki jest jego stosunek do Boga i kościoła ale byłam zaślepiona jego urokiem i go bardzo kochałam i kocham do dziś więc dlatego prosze o pomoc bo nie chce go ranić i tak samo ja chce zrozumieć go i nie cierpieć z tego powodu. "Powiew" masz racje to ja tylko bym składała tą przysięge ale nie moge jakoś sobie poradzić z ta myślą że nie będzie kościelnego Dzięki za rady bo są one mi naprawde potrzebne. Odpowiedz Uważam, że nie powinnaś go zmuszać do ślubu kościelnego, ani nawet namawiać. To sprawa wiary, a nie tylko akt slubu w kościele. Wiem, że jest takie rozwiązanie: jesli związek małżeński ma zawrzeć para w której jedna osoba nie wierzy w Boga i nie interesuje ją kościół, a druga przeciwnie to tylko ta wierząca składa przysięgę przed Bogiem,. spytaj o to ksiedza - mój kolega, który stusiuje teologię mówił mi kiedyś, że tak można postąpić. Odpowiedz hej! nie obraź sie ale dlaczego tak napierasz na kościelny ślub? jakie są tego powody? bo skoro piszesz, że ze chrzcinami nie będzie wiekszego problemu, o co jest powodem, takiego naporu na ślub kościelny? rodzina, cała ta magiczna otoczka, zachcianka przezycia tego, wiara tak głęboka? jakie są jego powody głębsze takiej decyzji? skoro nie wierzy w Boga, zapewne nie od dzisiaj, i łącząc się z nim wiedziałaś o tym, było z nim wcześniej porozmawiać, niż teraz się z nim rozstawać, gdy jest już dziecko... wybacz, że tak piszę, ale staram się i jego zrozumieć. Wiedziałaś kim jest i jakie ma ustosunkowanie do kościoła, więc dlaczego dalej w to brnęłaś... wybacz mi, ale po prostu takie mam zdanie co do tego. Takie rzeczy zapewne uzgadnia się dużo wcześniej, bp później tak jak teraz jest już dziecko, ciężko jest i powstają właśnie takie problemy. może to co było wcześniej chodzi mi o to że była juz data ślubu, nauki itd robił dla Ciebie po prostu i tylko dla Ciebie a dla mnie to już jest bardzo dużo... Bo postępował zapewne wbrew sobie, ale jednak to jest nie jest takie "hop siup" i takie jego zachowanie mogło być wynikiem jednak coraz większej bitwy w sobie (brak zainteresowania ślubem, chęci do niego)... nie wymagaj od niego uśmiechu na twarzy i szczęśliwości, gdy jednak robi coś przeciw sobie, ale jednak robi, bo Cię kocha... no to chyba chciałam napisac, bo tak właśnie myśle... a takie mówienie: albo ślub albo się rozchodzimy to troszke nie fair... tutaj nie są sami, ale rozchodzi się tez o dziecko i jego przyszłość i o brak ojca w niej w całkowitym czasie (bo oczywiście beirze się pod uwagę odwiedziny , zabieranie to tu to tam), wiec troszke chyba za szybko takie aż decyzje, które powinny byc stanowczo przemyślane... Odpowiedz sluchaj ja na twoim miejscu bym mu postawila ultimatum albo slub albo sie rozchodzimy no u mnie bylby problem z ochrzczeniem malej trzymaj sie i glowa do gory Odpowiedz To już nie skutkuje nawet nie wiesz jak ja się płaszcze przed nim żeby zmienił zdanie i to nie skutkuje rozmawialiśmy już o tym chyba ze 100 razy i nic ja już nie mam siły walczyć opadły mi skrzydełka a mała jeszcze nie jest ochrzczona planuje to na czerwiec ale z tym nie będzie wielkiego kłopoty bo mam kumpele która nie jest mężatką i chrzcziła w tamtym tygodni i nie było problemu... Odpowiedz namawiaj go calyczas bo ksiadz bez slubu koscielnego jak bedziesz miala tylko cywilny nie ochrzci ci malej chyba ze juz jest ochrzczona no ja nie bylam w takiej sytuacji od kiedy wiedzielismy ze bedziemy mieli dziecko zabralismy sie za przygotowania do slubu no i 18 wrzesnia 2004 jestesmy malzenstwem pogadaj z narzeczonym moze sie wreszcie zlamie przeciez pozniej jak nie bedzie chcial chodzic do kosciola to go nie zmusisz powiedz ze to jest dla ciebie bardzo wazne powinno ci sie udac. trzymam kciuki Odpowiedz Mój narzeczony nie chce ślubu kościelnego jest mi z tym bardzo żle, ja jestem z rodziny bardzo katolickiej a on prawie wcale nie wierzy w Boga jest mi z tym źle kocham go ale co do sprawy kościoła nie moge się z nim dogadać w tym roku mieliśmy wziąść ślub dokładnie 25czerwca już kościuł był załatwiony nauki no i ja odwołałam wszystko bo z jego strony nie było żadnego zainteresowania wręcz był przygnębiony tą wiadomością i tym że jest to coraz bliżej. Nie moge wyjść za niego jeśli on tego nie chce, co do cywilnego to odrazu ale o kościelnym nie chce słyszeć co mam robić bardzo mi zależy na ślubie w kościele mam mu ulec mam zrezygnować i odpuścić przestać go namawiać... A po drugie od roku jesteśmy rodzicami mamy śliczną Pomóżcie mi bo już nie wiem co robić jestem szczęśliwą mamą ale przygnębioną narzeczoną.... Odpowiedz Jeszcze nie Jolliet ale chodzi na 12godzin do pracy i jest zmęczony jak przychodzi to odrazu idzie spać ja sama nie mam z niego porzytku ale powiem mu dziś że czekaćie więc może się zmobilizuje i odpisze Pozdrawiam pa pa lol Odpowiedz Masliwka czekamy na argumenty twojego narzeczonego, ale coś to długo trwa. A może już dał się przekonać??? Odpowiedz Witaj! Nie wiem czy wiesz ale jest możliwośc wystąpienia do kurii z prośbą o udzielenie ślubu kościelnego z osobą niewierzącą. Myślę że i Twoje potzrby są ważne i jego! Dokładnie nie wiem jak to się odbywa ale myślę że to jest dobre wyjście z sytuacji. Nie rezygnuj z tego ale jednocześnie szanuj też jego wolę. Możesz sprobować sie dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Pozdrawiam Odpowiedz Bez obaw Jolliet mnie też bardzo ciekawi co on ma wam do napisania dziś jest w pracy ale jak tylko będzie miał chwilke to napewno napisze pa Odpowiedz No i super. Skoro chce o tym pisać to znaczy, że zależy mu na rozwiązaniu tego problemu. Mam nadzieję, że po przeczytaniu naszych postów (niektórych) nie wściekł się, bo nam jeszcze głowę zmyje i co wtedy??? lol Odpowiedz Tak ma popszednie sakramęty.... Ja nie potrafie go zrozumieć mam z tym wielki problem ostatnio odkrył że z wami pisze i przeczytał co napisałam ja i co odpowiedziałyście wy i chce do was napisać i wytłumaczyć się jak on to wszystko widzi Dziś już nie napisze bo jest w pracy ale jutro napisze wam swoje zdanie na ten temat.... Odpowiedz No właśnie, Oliweczka4 zadała słuszne pytania. czy ma pozostałe koscielne sakramenty, bo skoro ma, to nie rozumiem w czym byłby problem. Skoro już kilka razy świadomie przyjął sakramenty nie wierząc w Boga to dlaczego nie miałby tego zrobić kolejny raz? Czy przestał wierzyć dopiero teraz? Odpowiedz Nie powinnaś zmuszać go do ślubu w Kościele. Skoro on nie wierzy w Boga, dlatego taki ślub nic by dla niego nie znaczył. Może jednak rozmawiaj z nim o Bogu, mów mu jakim wielkim Twoim marzeniem jest ślub w Kościele. A czy on był u Komunii, czy był bierzmowany? Bo jeśli nie, to nie dostaniecie ślubu Kościelnego. Rozmawiaj z nim dużo! Może zrozumie, jakie to dla Ciebie ważne! Odpowiedz Tak, tylko, że dziewczynie chodzi o przysięgę przed bogiem - a tej osoba niewierząca nie złoży Odpowiedz A ja miałam taki przypadek wśród moich znajomych. Ona-katoliczka, on-ateista. Wzięli ślub w kościele i żadne nie musiało się zmuszać. Możliwy jest slub ateisty i osoby wierzącej. POrozmawiajcie z księdzem, prawo kościelne porzewidziało takie sytuacje. On nie bedzie zmuszony do fałszu a ona nie bedzie "żyła w grzechu". Pozdrawiam Odpowiedz Widzisz? Marusia 7 jest przykładem rozwiązania o którym mówię. Spytaj o to ksiedza, może tego u ktorego się spowiadasz? Ja nie mieszkam w Poznaniu ale w okolicy. Mam parafię w Kostrzynie Wielkopolsim, ale częściej jestyem w kościele w Swarzędzu. Odpowiedz Mój mąż jest niewierzący a jednak mamy ślub to możliwe i wcale nie trzeba oszukiwać nie musiał iść do spowiedzi itp. Bo skoro jest niewierzący to byłaby tylko szczęście nie musiałam przekonywać mojego męża do ślubu jest to dla mnie tylko podpisać oświadczenie,że nie będzie mi utrudniał w wychowaniu dzieci po ja jestem osobą wierzącą sprawiło,że mój mąż bywa w kościele częściej niż nie jeden katolik. Ślub kościelny nic nie ujął mojemu mężowi więc jeżeli tak bardzo zależy Ci na tym ślubie przekonaj swojego warto. Odpowiedz Troche rozumiem meza uznaje spowiadania sie z gdzechow obcemu czlowiekowi a poza tym nie bardzo jestem zwiazana z aby wziasc slub musialam przez to przebrnac. To bylo dla mnie bardzo trudne, bo jak mozna zmuszac sie do czegos czego sie nie uznaje?Wtedy myslalam takze ze slub koscielny jest wspanialym przezyciem no i jest nierozerwalny ale to tylko fikcja bo jesli cos sie nie ulozy to i tak dwoje ludzi sie rozstanie i tylko wedlug kosciola beda dalej medac juz mezatka twierdze ze slub cywilny to rownie dobre rozwiazanie. Z drugiej strony przed oltarzem przysiega sie na dobre i na zle az do smierci przed Bogiem. To moze przerazac niektorych mezczyzn. Moj maz chyba do tej grupy nie nalezal chociaz nigdy nie wiadomo. Trudno mi powiedziec co kieruje twoim mezem, byc moze dzieki np. jakiemus ksiedzu lub innej osobie zrazil sie do kosciola i wszystkiego co sie z nim wiaze- tak bylo w moim go zeby przedstawil ci argumenty przeciwko slubowi koscielnemu, a pozniej ty przedstaw swoje moze dojdziecie do jakiejs konkluzji. Odpowiedz jesli zostanie tak jak jest bedzie to nie fair względem Maśliwki. Jesli ślub na upartego - względem narzeczonego. Nie ma łatwego wyjścia - jedna strona musi sie poświęcić. Ja jestem blizsza poglądom Maśliwki i dlatego wzięłam jej stronę. Poza tym czy ksiądz musi wiedzieć o tym, że on tak naprawdę nie wierzy? Nie oszukujmy się, księża też nam nie mówią wiele o swoim życiu. Jasne, że nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale czy takie w ich sytuacji w ogóle istnieje? Wydaje mi się, że nie. Tu nie ma miejsca na połowiczne rozwiązania: albo tak, albo nie. Odpowiedz piszecie że to nie w pożądku zmuszać go do slubu, a czy w pożądku jest odmawiać jej tego gdy wie że ona tego bardzo pradnie? może mów mu o tym że jst to Twoje marzenie - biała suknia i wogóle.. może o Bogu za dużo nie mów, bo może to tu się "zacina" Odpowiedz No dobra to niech bedzie ta hipotetyczna syt, ze zgodzi sie na ślub jako tradycję, ale czy wtedy ksiądz się zgodzi na coś takiego???? wiedząc, że Pan młody nie jest wierzący, będzie mówil coś takiego, znowu jeśli nawet księdzu nie powiecie, to wtedy sami siebie będziecie okłamywać w tak ważnym momencie... szczerze nie wiem czy tak łatwo na to pójdzie... że bedzie składał pustą przysięge przed Bogiem, dla zaspokojenia tylko innych osób.. przecież przed ślubem idzie sie do spowiedzi, przyjmuje sie komunię świętą dla potwierdzenia przysięgi i zjednoczenia z Bogiem... co to wtedy będzie za ślub jeśli on będzie mówił puste słowa tylko.... Chyba że coś takiego, że on będzie składal przysięgę Tobie tylko swoimi własnymi słowy, nie kierując jej do Boga a do Ciebie tylko i wyłącznie... ale wtedy co z komunią... Co do postanowienia na swoim jednak... jak pisalam dla mnie to nie fair zmuszanie go do tego, wiedziała jaka jest sytuacja, i nie pisze o tym by się rozstawali bo on jest niewierzący mimo miłości, ale pisząc wtedy tak chodziło mi o to, że mieli czas dużo wcześniej do rozmowy nad takimi rzeczami, a nie teraz gdy jest już dziecko i właśnie będa się rozstawac bo on jest niewierzący i nie chce ślubu kościelnego.... dla mnie przede wszystkim jeśli zna się księdza dobrze i jest ugodowy i pomysłowy z nim pogadać co on ta to powie i jak on by rozwiązał ta sytuację i ja bym własnie tak zrobiła :/ Odpowiedz Powiew do jakiego kościoła należysz bo ja chodze do dominikanów i tam właśnie miał być ślub Odpowiedz Bardzo ciekawie piszecie a najbardziej podoba mi się to co napisała Jolliet On na swój sposób jakoś by zniósł ten slub kościelny tylko problem polega na tym ze nie pójdzie do spowiedzi ani do komuni św bo nie ma zamiaru się spowiadać z tego że sypiamy ze sobą i mieszkamy tu leży największy problem i ja nie potrafie do niego dotrzeć i mu wytłumaczyć że to jest przy kościelnym konieczne.... Odpowiedz Tez tak sadze, ze nie mozna zmuszac go do nie wporzadku. Odpowiedz Trudna sprawa. Jeżeli weźmiecie ten ślub to twój narzeczony postapi wbrew sobie i swoim przekonaniom. Jeżeli ślubu nie będzie - ty będziesz całe życie żyła wbrew własnej wierze. Tutaj potrzebny jest kompromis. Któroś z was musi zrezygnować z własnych przekonań. Nie wyobrażam sobie sytuacji w któej bierzecie ślub i tylko ty składasz obietnicę mężowi. Dla mnie byłoby to ponizające. Próbując zrozumieć obie strony doszłam do wniosku, że chyba łatwiej zrezygnować z własnych przekonań na godzinę (jak w przypadku twojego mężą, bo skoro nie wierzy w Boga, to ślub kościelny nie uczyni z niego katolika na siłę) niż tobie na całe życie. Może spróbuj mu to w en sposób wyjaśnić. Niechby potraktował ten ślub jak tradycję, a nie sprawy wiary. Jeśli jednak jest zagorzałym przeciwnikiem i nie uda ci się go przekoanać to chyba wszystko musi zostać tak jak jest. Ale skoro on nie chce kościelnego, to ja nie chciałabym cywilnego. Przecież dla ciebie jako katoliczki zycie ze ślubem cywilnym jest jednoznaczne z życiem bez ślubu w ogóle. Nie zgadzam się również ze zdaniem że nie powinnaś go do niczego zmuszać. Uważam, że należy na ten temat z nim rozmawiać, wyjaśnić, przedstawić swoje racje, swój smutek i rozczarowanie. Unikniesz wtedy sytuacji, że za 10 lat powie ci: "Gdybym wiedział, że tak ci na tym zależało to bym wziął ten ślub kościelny". Postaw jasno swoje oczekiwania, nie możesz rezygnować ze swoich marzeń i szczęścia. Rozumiem to, że nie rozstałaś się ze swoim narzeczonym kiedy okazało się, że jest niewierzący. Ludzie - co wiara ma do miłości??? Jeśli się kogoś kocha to nie dlatego, że jest jakiś, tylko dlatego, że w ogóle jest. Miłość nie wybiera, a jeżeli ktoś sobie kalkuluje, że z tym nie bedę, bo on nie wierzy w Boga, to mu współczuję, bo to na pewno nie jest miłość tylko czyste wyrachowanie. Sorki, że tak długo, ale jakoś tak mnie zaintrygowała ta sprawa. Mam nadzieję, że uda ci się rozwiązać swój problem i dasz nam znać na czym w końcu stanęło. Odpowiedz Wg mnie nie powinnaś i nie możesz wymagać od niego zgody na ślub kościelny, bardzo dobre rozwiązanie proponuje Powiew. Odpowiedz Catalabama witam nie obraziłam się bo nie mam o co po to tu napisałam żebyście pomogły mi zrozumieć. Masz racje ale nie moge sobie jakoś z tym poradzić ,bardzo mi zależy na kościelnym, po pierwsze wiara po drugie biała suknia i przysięga przed Bogiem. Zawsze o tym marzyłam a po drugie "tak" wiedziałam od samego początku jaki jest jego stosunek do Boga i kościoła ale byłam zaślepiona jego urokiem i go bardzo kochałam i kocham do dziś więc dlatego prosze o pomoc bo nie chce go ranić i tak samo ja chce zrozumieć go i nie cierpieć z tego powodu. "Powiew" masz racje to ja tylko bym składała tą przysięge ale nie moge jakoś sobie poradzić z ta myślą że nie będzie kościelnego Dzięki za rady bo są one mi naprawde potrzebne. Odpowiedz Uważam, że nie powinnaś go zmuszać do ślubu kościelnego, ani nawet namawiać. To sprawa wiary, a nie tylko akt slubu w kościele. Wiem, że jest takie rozwiązanie: jesli związek małżeński ma zawrzeć para w której jedna osoba nie wierzy w Boga i nie interesuje ją kościół, a druga przeciwnie to tylko ta wierząca składa przysięgę przed Bogiem,. spytaj o to ksiedza - mój kolega, który stusiuje teologię mówił mi kiedyś, że tak można postąpić. Odpowiedz hej! nie obraź sie ale dlaczego tak napierasz na kościelny ślub? jakie są tego powody? bo skoro piszesz, że ze chrzcinami nie będzie wiekszego problemu, o co jest powodem, takiego naporu na ślub kościelny? rodzina, cała ta magiczna otoczka, zachcianka przezycia tego, wiara tak głęboka? jakie są jego powody głębsze takiej decyzji? skoro nie wierzy w Boga, zapewne nie od dzisiaj, i łącząc się z nim wiedziałaś o tym, było z nim wcześniej porozmawiać, niż teraz się z nim rozstawać, gdy jest już dziecko... wybacz, że tak piszę, ale staram się i jego zrozumieć. Wiedziałaś kim jest i jakie ma ustosunkowanie do kościoła, więc dlaczego dalej w to brnęłaś... wybacz mi, ale po prostu takie mam zdanie co do tego. Takie rzeczy zapewne uzgadnia się dużo wcześniej, bp później tak jak teraz jest już dziecko, ciężko jest i powstają właśnie takie problemy. może to co było wcześniej chodzi mi o to że była juz data ślubu, nauki itd robił dla Ciebie po prostu i tylko dla Ciebie a dla mnie to już jest bardzo dużo... Bo postępował zapewne wbrew sobie, ale jednak to jest nie jest takie "hop siup" i takie jego zachowanie mogło być wynikiem jednak coraz większej bitwy w sobie (brak zainteresowania ślubem, chęci do niego)... nie wymagaj od niego uśmiechu na twarzy i szczęśliwości, gdy jednak robi coś przeciw sobie, ale jednak robi, bo Cię kocha... no to chyba chciałam napisac, bo tak właśnie myśle... a takie mówienie: albo ślub albo się rozchodzimy to troszke nie fair... tutaj nie są sami, ale rozchodzi się tez o dziecko i jego przyszłość i o brak ojca w niej w całkowitym czasie (bo oczywiście beirze się pod uwagę odwiedziny , zabieranie to tu to tam), wiec troszke chyba za szybko takie aż decyzje, które powinny byc stanowczo przemyślane... Odpowiedz sluchaj ja na twoim miejscu bym mu postawila ultimatum albo slub albo sie rozchodzimy no u mnie bylby problem z ochrzczeniem malej trzymaj sie i glowa do gory Odpowiedz To już nie skutkuje nawet nie wiesz jak ja się płaszcze przed nim żeby zmienił zdanie i to nie skutkuje rozmawialiśmy już o tym chyba ze 100 razy i nic ja już nie mam siły walczyć opadły mi skrzydełka a mała jeszcze nie jest ochrzczona planuje to na czerwiec ale z tym nie będzie wielkiego kłopoty bo mam kumpele która nie jest mężatką i chrzcziła w tamtym tygodni i nie było problemu... Odpowiedz namawiaj go calyczas bo ksiadz bez slubu koscielnego jak bedziesz miala tylko cywilny nie ochrzci ci malej chyba ze juz jest ochrzczona no ja nie bylam w takiej sytuacji od kiedy wiedzielismy ze bedziemy mieli dziecko zabralismy sie za przygotowania do slubu no i 18 wrzesnia 2004 jestesmy malzenstwem pogadaj z narzeczonym moze sie wreszcie zlamie przeciez pozniej jak nie bedzie chcial chodzic do kosciola to go nie zmusisz powiedz ze to jest dla ciebie bardzo wazne powinno ci sie udac. trzymam kciuki Odpowiedz
on nie chce ślubu